Quellon "Czarna Strzała" Farwynd"

The Sunset Sea

Quellon zajrzał pod kubek wylosował - trzy trójki i dwie piątki. Bękart miał lepsze kości, może kłamał lub nie? Mógł nazwać go kłamcą lub grać dalej ale jeśli Wex Pyke wygra to będzie już ostatnia runda.

Quellon "Czarna Strzała" Farwynd"

The Sunset Sea

Bękart parsknął i uśmiechnął się drwiąca. Podniósł gwałtownie obiema rękami. I były jego piątki, czyżby nie kłamał a może podmienił kości tak że Quellon niczego nie zauważył? Ciężko było odpowiedzieć na to pytanie.

Quellon "Czarna Strzała" Farwynd"

The Sunset Sea

Theme

Bękart nie bardzo się przejął słowami Quellona po prostu wstał i wrócił do swojego zajęcia przy żaglach.

Mijały tygodnie, miesiąc za miesiącem. Trzy miesiące, opłynęli już wyspę Arbor. Quellon przez ten cały czas zajmował się swoimi obowiązkami. Udało mu się nawiązać "sojusz" z kilkoma innymi Żelaznymi Ludźmi ze statku. Bękart cały czas nie dawał po sobie poznać tego że Czarna Strzała wie że oszukuje przy grze w kości. Była już noc, większość spała. Wiatr dmuchał mocno, morze było wzburzone. Co jakiś czas ktoś się budził przeklinając kiedy woda chlupnęła na niego. Zanosiło się na burze. Wiatr jeszcze bardziej przybrał na sile, zaczął padać deszcz, słychać było grzmoty. Kenning obudził każdego, każdy musiał robić co mu kazał. Kolejny grzmot, błysk.
- Do wioseł! Utrzymać drakkar!
Ludzie krzątali się, wskakiwali na swoje miejsca przy wiosłach w tym Quellon. Bębniarz zaczął wygrywać rytm. Do przodu, do tyłu wszyscy wiosłowali. Nie widział w deszczu drugiego drakkara, widać był zbyt daleko. Wyjątkowo duża fala uderzyła w nich zalewając pokład słoną wodą. Potrząsnął głową nie przestając wiosłować. Sól zaczynała go szczypać w oczy. Znów uderzyła w nich fala, jeszcze większa niż poprzednio. Udało jej się złamać maszt i zabrać ze sobą dwoje ludzi. Wygląda na to ze wpadli prosto w sztorm. Nagle morze wzburzyło się jeszcze bardziej i ogromna fala trafiła ich w sterburtę. Drakkar przechylił się w lewo, widział jak złamany maszt spada w jego stronę. Chwile później stracił przytomność trafiony czymś w głowę.

Theme

Obudził się leżąc policzkiem na piasku, słyszał krzyki ludzi, był zbyt słaby by się podnieść. Widział sylwetki nad sobą, czuł że podnoszą go i gdzieś przenoszą. Stracił przytomność.

Koniec prologu